środa, 18 lipca 2012

Po głębszym - New kid on the block (to beat) - Iran

Rząd Izraela oskarżył Islamską Republikę Iranu o zorganizowanie zamachu na żydowskich turystów w Bułgarii. Zasadniczym problemem jest to, że nie jest to poparte żadnymi dowodami, ani nawet poszlakami, głównym motywem wydaje się być chorobliwa nienawiść Państwa Izrael do Iranu.

Państwu Żydowskiemu przewodzi w tym momencie najbardziej prawicowo-nacjonalistyczna koalicja w historii tego państwa. Niechętna jest jakimkolwiek porozumieniom z Palestyńczykami i grozi raz za razem Iranowi. Dopóki są to puste słowa, to niby nie ma czym się martwić, jednak ewentualny atak na Syrię i Iran spowodowałby bardzo poważne konsekwencje, nie tylko w regionie, ale i na świecie.

Nie jest tajemnicą, że IRI nie jest pozytywnie nastawiona względem Izraela. Prezydent Iranu, Ahmadineżad, mówił i "zmazaniu Izraela z mapy świata". Była to jednak pusta retoryka. Irańczycy nigdy w historii nie zorganizowali żadnego zamachu na Izrael, nie sabotował, nie niszczył. Raczej odwrotnie, to Państwo Żydowskie zabijało naukowców irańskich i urządzało "przypadkowe eksplozje" w siedzibach perskich instytutów naukowych. Iran jest państwem teokratycznym i poglądy fundamentalistyczne są tam na porządku dziennym, jednak w całej historii islamskiego terroryzmu, żaden z "męczenników" (miłośników plastiku i gustownych, dosłownie rozrywających, pasów) nie pochodził z Iranu. Saudyjczycy, Egipcjanie, Cyrenajczycy, Irakijczycy- Tak. Persowie- Nigdy.

To wszystko ewidentnie wygląda na kampanię medialną przeciw Iranowi. Islamską Republikę przedstawia się jako źródło wszelkiego zła, fundamentalizmu islamskiego i prześladowania kobiet. W tym kraju jednak sytuacja jest diametralnie lepsza niż w państwie naszych "sojuszników"- Arabii Saudyjskiej. Inwazja na Iran wydaje się bliższa niż kiedykolwiek, zwłaszcza z powodu kryzysu w cieśninie Ormuz, tym niemniej Izrael doskonale zdaje sobie sprawę z potencjalnych zagrożeń- Rosja i Chiny mogłyby odpowiedzieć bardziej zdecydowanie, niż jedynie pogrożeniem palcem. Z Persów robi się dzikusów, zapominając przy tym, że jest to naród z blisko 4-tysiącletnią historią państwowości i kultury.

Nie wierzę w teorie spiskowe i sfery rządzące Iranem nie są z mojej operetki. Tym niemniej, nie widzę powodu dalszej destabilizacji świata. To szowinistyczna koalicja rządząca jest wielkim niebezpieczeństwem dla świata, nie ajatollahowie. Zresztą, Izraelowi jest bliżej niż kiedykolwiek, by z państwa wyznaniowego uczynić jawną teokrację- popularność i jawne poparcie partii premiera Netanjahu zdobywają koncepcje oparcia systemu prawnego na Talmudzie i odtworzenie Sanhedrynu jako izby wyższej parlamentu.

Ręce precz od Iranu !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz